Brother's Islands - safari fotograficzne

Ciepło, wiało, prądy, mureny, żółwie, napoleony, strachliwe rekiny...

Kilka refleksji:
- pierwsze nurkowanie (do 17 m, 58 minut) zakończyłem z 10 bar, mój partner z 70 :-[ - na następnych nurkowaniach zmniejszyłem balast z 5 do 2 kg i sytuacja się poprawiła, ale na ogół jednak zużywałem więcej od niego - trochę mnie to frustrowało
- minimalna temperatura wody jaką rejestrował komputer wynosiła od 24 do 28 stopni

- Arabowie rzeczywiście zdejmowali i zakładali płetwy i podawali soczek po wyjściu z wody (soczek tylko po jednym nurkowaniu danego dnia)
- początkowe zdjęcia z priorytetem przysłony i niedoświetleniem -0,7 EV wychodziły prześwietlone światłem zastanym, za radą Piotra przeszedłem na manual i toń wodną niedoświetlałem -2.0 do -3.0 EV - było lepiej
- Piotr eksperymentował i doradzał ręczne ustawianie ostrości - dawało to znaczne zmniejszenie opóźnienia migawki
- duży zachwyt wśród uczestników safari wzbudzał komputer Mares Nemo :-)
- Piotr prosił, żeby pobić rekord i nie zalać żadnego aparatu - nie zalaliśmy, ale jedna obudowa (Olympusa do 8080) pękła na skutek upadku (ostatniego wieczora)
- szeroki kąt i dome port był umiarkowanie przydatny - tylko utrudniał fotografowanie ryb :-)
- warunki prowokowały do niezdrowych profili - niespecjalnie się zauważało opadnięcie z 5 metrów do 10, a na 35 m było zupełnie jak na 20 - np. w celu sfotografowania rekina, będąc na rezerwie i przystanku bezpieczeństwa zszedłem na 20 m :-O
- DIR-galoty służyły mi nie tylko jako kieszenie, ale i jako ochrona termiczna - z brania kompletnych spodni od pianki zrezygnowałem z powodu nadbagażu
- zdecydowałem się na korzystanie z nitroksu jak zobaczyłem na komputerze 19 h bez latania i 32 h do pełnego odsycenia, ale po dwóch dniach i tak skończył się tlen do nitroksu... :-)

Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer