Warsztaty nurkowania jaskiniowego

Warsztaty trwały 4 dni i każdy dzień składał się z wykładu, ćwiczeń na sucho, nurkowania oraz kolejnych wykładów. Podstawowa konfiguracja francuska, to dwubutlowy zestaw plecowy, tyle że bez manifoldu. W takim zestawie wykonaliśmy 3 nurkowania. Pierwsze poświęcone było poręczowaniu, pływaniu po poręczówce i zmianie automatów, tak aby równomiernie zużywać powietrze z butli.

Nigdy nie miałem przekonania do osłon na zawory, jako że utrudniają operowanie zaworami. Okazuje się, że nie zakłada się zakręcania zaworu w razie awarii butli, tylko wraca się na drugiej. Drugi dzień zajęć poświęcony był na kartowanie, czyli zapisywanie przebiegu poręczówki/jaskini w postaci głębokości, azymutów i odległości od początku poręczówki (na podstawie markerów). Trzeci dzień to korzystanie z dodatkowej butli depozytowej oraz autoratownictwo - poszukiwanie poręczówki oraz wycinanie się z zaplątanej poręczówki z zachowaniem jej ciągłości. Na obecnym etapie stwierdzam, że wycięcie się w rękawicach i w zerowej widoczności jest masakrą i niemożliwością - największy problem sprawia związanie dwóch trzymanych kawałków poręczówki. I wreszcie czwarty dzień to słynna konfiguracja boczna. Do mocowania butli użyłem swojej uprzęży Razor, która zyskała uprzejmą akceptację naszych prowadzących, a nawet umiarkowane zainteresowanie jednego z nich. :-)

Z "siódemkami" pływało mi się bardzo miło, zarówno na plecach jak i po bokach. A i umożliwiały zrobienie sensownych nurkowań do głębokości ok. 8 m i czasu do ok. 50 minut, nawet z zachowaniem jaskiniowych reguł rezerwy.

Theme by Danetsoft and Danang Probo Sayekti inspired by Maksimer